Zamieszczamy krótki opis procederu oszustwa na VAT - powszechny w
sprowadzonych autach, które są stosunkowo nowe, czyli 4-5 lat oraz sprzedawane na fakturę VAT-marżę.
1. Rejestrowana jest firma z nipem UE, która może dokonywać zakupu
samochodów za granicą, płacąc tam kwoty NETTO. Firma rejestrowana jest w
Polsce lub za granicą - to ważna informacja - nie należy z góry
zakładać, że jeśli sprzedawcą była firma zagraniczna, to wszystko jest w
porządku.
2. Właścicielem w/w firmy jest "słup" - czyli osoba, z której ciężko
ściągnąć później jakiekolwiek należności z tytułu zaległych podatków,
firma po dokonaniu iluś transakcji najczęściej zostaje zlikwidowana i zakłada się następną.
3. Firma dokonuje bezpośrednio, lub przez komis, sprzedaży auta końcowemu nabywcy, wystawiając na niego fakturę VAT-marża, lub fakturę ze stawką VAT: "zw." lub "0%"
4. Nabywca, otrzymując fakturę, dowód opłaty akcyzy, przegląd
techniczny, tłumaczenia i opłatę recyklingową, dokona bezproblemowej
rejestracji samochodu - bowiem dysponuje wszystkimi niezbędnymi
dokumentami do zarejestrowania samochodu, a wydział komunikacji nie
sprawdza, czy samochód podlegał obowiązkowi opłacenia podatku VAT, czy
też nie. Teoretycznie więc nabywca ma legalnie nabyty i zarejestrowany
pojazd.
5. Urząd Skarbowy, na który zarejestrowana była firma, dokonująca
sprzedaży auta, z około 3-miesięcznym opóźnieniem otrzymuje wykaz
transakcji wewnątrzwspólnotowych, które podlegały opodatkowaniu 23%
VAT-em. Firma, która nie uiściła podatku - wzywana jest do wyjaśnienia
sytuacji - to może potrwać ok. miesiąc.
6. W międzyczasie firma, dokonująca "usuwania podatku VAT" z jasnych względów zostaje zlikwidowana.
7. Urząd Skarbowy, na podstawie numeru VIN samochodu będącego
przedmiotem postępowania, dociera do końcowego nabywcy i nabywca jest
wzywany do Urzędu, gdzie zapozna się z niewesołą dla niego sytuacją. Jej
zakończenie może wyglądać następująco:
- właściciel samochodu płaci zaległy VAT z odsetkami (za ok. 4-6
miesięcy, w zależności, jak szybko uda się do niego dotrzeć) i może
dalej eksploatować samochód,
- samochód zostaje zatrzymany do momentu zakończenia postępowania
karno-skarbowego (a to może trwać np. 2 lata), po czym tak czy inaczej
pozostaje obowiązek zapłacenia zaległego podatku VAT.
Teraz istotna uwaga - komis, będący pośrednikiem w takiej transakcji,
jest prawnie zupełnie czysty. Komisant bowiem nie może w prosty sposób
sprawdzić, czy auto, które sprzedawał jako pośrednik, miało mieć VAT
opłacony, czy też nie. Importer bowiem nie ma obowiązku przedstawiania
faktury zakupu samochodu, aby dokonać transakcji sprzedaży. Dlatego
komis nie będzie pociągany do odpowiedzialności prawnej i nikt nie
będzie z komisu ściągał żadnych należności.
Finalnie straci na całym procederze "unikania VAT-u" tylko i wyłącznie
końcowy nabywca samochodu. Posiada bowiem pojazd, który jest przemiotem
postępowania karno-skarbowego (nielegalne wprowadzenie pojazdu na rynek)
- a więc w łatwy sposób można zwindykować z niego należność - wystarczy
zatrzymać pojazd, a następnie wystawić go do przetargu, jeżeli
właściciel nie zechce uiścić podatku VAT. Raczej mało prawdopodobne
jest, żeby nie sprzedać auta za kwotę, pozwalając pokryć podatek VAT.
Dlatego na dzień dzisiejszy nie bardzo Urzędom Skarbowym opłaca się
ścigać firmy, dokonujące nielegalnego wprowadzenia pojazdów na polski
rynek. Wszakże tak czy inaczej będzie się dało ściągnąć wymaganą
należność - jest bowiem co zabezpieczyć na czas postępowania.
Myślę że jest to dobrze opisane i po przeczytaniu będziecie wiedzieli jak działa wałek na VAT. Podczas zakupu auta uważajcie. Łatwo wdepnąć w minę.
Więcej informacji oraz całość opisu przekrętu pod tym źródłem:
http://www.forum.alfaholicy.org/porady_przy_zakupie/65049-przekret_na_podatku_vat_przy_sprzedazy_auta_przeczytaj_nim_kupisz_samochod_.html
Pozdro
MD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz